|
Devil May Cry Center Forum o grze Devil May Cry
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pachu
Mundus/Administrator
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja się tu wziąłem ???
|
Wysłany: Czw 0:54, 21 Lut 2008 Temat postu: Strategie na Bossów <SPOJLERY> |
|
|
Premiera DMC4 już za nami, tym samym zakładam ten temat, w którym będe umieszczał co jakiś czas strategie na Bossów.Będe edytował ten post, także, lukajcie na niego.Uwzględniam tu poziom trudności Normal.Wersja X360 jeśli chodzi o znakowanie przycisków.
Gramy jako NERO
1.DANTE #1
Dante jest ogólnie pierwszym przeciwnikiem, jakiego spotykamy w grze.Za pierwszym razem, po włączeniu gry odbędzie się tutorial, gdzie zostaniemy zapoznani ze sterowaniem i atakiem.Dante nie jest trudny, gdyż być nie może - to pierwsza walka.Bardzo rzadko będzie nam próbował coś zrobić, ale co chwilę będzie tauntował, przez co mamy chwilę czasu na podbiegnięcie do niego i złapanie go naszą łapką.Można też wykonać na nim krótkiego combosa, lecz atak łapką więcej mu zabiera HP.Na nic zda tu się używanie broni, gdyż Dante będzie odbijał nasze pociski swoimi .Pozostaje sprawdzona metoda powyżej.Dante czasami atakuje Stingerem.I tu jest pewien hak na niego.Gdy wykonuje stingera, skaczemy i lądujemy na Dantem HELM BREAKEREM ( RB + przód + Y) wtedy Dante łapie stun'a i wtedy nasza łapka znowu idzie w ruch.
2.BERIAL
Berial bo tak nazywa się nasz ciepły przyjaciel, ma spory wachlarz ataków, jednak bardzo prostych do uniknięcia.Najbardziej podatnym punktem na atak, jest głowa Beriala, więc korzystamy z przyciągania naszej łapki (RB + przód + B) i gdy już jesteśmy przy głowie Beriala odpalamy najprostszego Comosa w powietrzu.Nie atakuj jego nóg, gdyż potrafi ich użyć w celach ofensywnych.Berial będzie machać swoim mieczykiem gdy będziesz atakował jego głowę, więc po combosie od razu robimy rolla albo uskok w bok.Gdy zabierzesz Berialowi około 4/6 HP, jego płomienie zgasną i wtedy jest szansa na użycie łapki.Są dwie opcje albo skok w okolice głowy i użycie B na jego twarzy, lub w okolich brzucha.Wybieramy pierwszą opcję, gdyż zabierze mu więcej HP.Pod koniec swojego żywota używa, całkiem irytującego ataku.Robi to zazwyczaj po zgaśnięciu.Zbiera moc i momentalnie w okół siebie wytwarza pole ognia, rozprzestrzeniające się od niego.Aby tego uniknąć trzeba być daleko od Beriala i w czasie przechodzenia fali zrobić rolla w bok.Musisz go obserwować, gdy walnie ręką w ziemie zacznij uciekać, gdyż z ziemi zaczną wydobywać się słupy ognia.
3.BAEL
Wielka przerośnięta żabka nie jest naszym prawie głównym celem.Na początku walczymy z nagimi paniami , a są to macki wyrastające z głowy naszego głównego oponenta.Będą się wić przed nami, prowokując abyśmy wykonali atak.Można używać na rusałkach łapki jednak kończy się to atakiem Baela, który może nas połknąć i zabrac całkiem sporo HP.
Kiedy zabierzesz rusałkom 1 pasek HP Bossa wyskoczy Bael robimy wtedy rolla, aby nas nie zjadł .Jego ataki są łatwe do uniknięcia.Robimy dużo skoków, gdy będzie zbierał się na atak.Kiedy będziemy do niego podchodzić, by zaatakować Bael będzie od nas uciekał.Woli raczej defensywę. Kiedy zbijemy mu HP, znowu ucieka i pojawiają się rusałki.Powtarzamy wszystko, uważając na ataki.Tak jak Berial, Bael czasami będzie musiał odpocząć, wchodzimy wtedy z łapką.Pod koniec żywota, zmienia swój kolor, przez co jego ataki są częstsze i bardziej agresywne.
4.AGNUS #1
Agnus jest prosty, jak.....hmmm... jak drut.Walkę toczymy w okrągłym pomieszczeniu, po którym latają Gladiusy, miecze zmodyfikowane przez samego Agnusa, który ukrywa się za szybą.Unikamy ataków latających mieczy, przy czym staramy się je łapać i rzucać w szybę, przez co zadajemy damage głównemu Bossowi.Jedynym atakiem Agnusa są wyładowania elektryczne przeszywające podłogę.Aby tego uniknąć podskakujemy i unosimy się za pomocą strzelania.Przeszkadzać nam tu będą miecze, więc trzeba mieć szczęście.
5.ECHIDNA
C.D.N
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pachu dnia Czw 13:33, 22 Maj 2008, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
HikiQmori
Pride
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:10, 03 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Inni użytkownicy też mogą wstawiać swoje taktyki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pachu
Mundus/Administrator
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja się tu wziąłem ???
|
Wysłany: Sob 12:27, 03 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnie, że tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yap
Pride
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:22, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
5.ECHIDNA
Nero:
Radzi sobie z nią nieźle. Zawsze przed walką "ładuję" sobie miecz na maxa (kuźwa, niedorzecznie to brzmi). Atakuję ją chargem, po czym łapię za łeb i atakuję prostym combo. Kiedy zacznie latać między drzewami naparzam z Blue Rose rollując za każdym razem kiedy atakuje. Można ją wtedy złapać (Nero polata z nią troszkę karmiąc ołowiem, aż miło), ale powiem szczerze, że nie wiem jak to zrobić, a próbowałem wiele razy. Rosiczka potrafi wrosnąć w ziemię na dwa sposoby: tak, że widać jej wrażliwe miejsce w dolnej części, korzenie wówczas wrastają koniuszkami lub niemal całkowicie kiedy to reszta wystaje z ziemi i smaga nas po głowie i plecach. W przypadku tej pierwszej wersji dobrze jest odpalić DT i złapać kokon, a w drugim przypadku należy podejść i nawalać ją mieczem ile wlezie. Okazyjnie machnie czułkami więc należy skakać. Jeśli się zmęczy można ją złapać co zabierze jej sporo HP.
Dante:
Jest prostsza jeśli się ma Lucyfer'a. Echinda zdaje się częściej wrastać w ziemię więc odpalamy atak (który trzeba kupić, a którego nazwy nie pamiętam) i stosujemy go do bólu: RB + -> + Y (tak, wersja X360) od czasu do czasu skacząc dla ominięcia "włosów". Korzystam również z możliwości przełączania stylów. Kiedy wrasta w ziemię końcówkami korzeni atakuję kokon kombinacją skok, B po uprzednim zaaplikowaniu Sword Master'a. To moja najprostsza strategia.
Jeśli nie ma się Lucyfer'a to stinger + DT świetnie się spisuje .
6. CREDO
W sumie nie jest to trudny boss jeśli się wie kiedy atakować. Uprzedzam również, że spisuję strategie według MNIE najprostsze.
Credo lubi sobie pocharge'ować. Przeskakujemy go i staramy się atakować plecy. Rolle i odskoki przy jego atakach są mile widziane. Czasem kolo śmignie nam przed oczami na przeciwległą stronę areny i zacznie naparzać swoją włócznią. Można ją złapać i mu ją "oddać", ale znów - timing jest najważniejszy. Intensywne i celne ataki osłabią naszego przeciwnika. Nie ma wtedy nic lepszego niż złapanie go i wytłumaczenie, że nie jest najtwardszym kolesiem w gminie. Dodatkowe odpalenie DT zwiększy zadawane obrażenia. Jak każdy boss pod koniec swojego nędznego żywota (bądź jak w tym przypadku - walki) staje się bardziej upierdliwy zapodając projectile częściej i agresywniej. Wyliczone w czasie uniki powinny sobie z nimi poradzić.
7. Sanctus #1
Prosty jak świński ogon. Cały dyngs polega na tym by być jak najczęściej w powietrzu. Łapiemy projectile Sanctusa i naparzamy go prostym combem YYY. Jego powłoka roztrzaska się w drobny mak i mamy możliwość sprowadzenia przewielebnego na ziemię. Pamiętajcie jednak, że by to uczynić łapiemy dziada non stop i w miarę możliwości tłuc Red Queen'em (Exceed świetnie się nadaje w takich chwilach). Kiedy Sanctus "postanowi" na sekundę zstąpić na beton odpalamy DT, szybkich kilka cięć, a następnie łapiemy skurkowańca i cieszymy się animacją klepania dziada po jego wrednym pysku.
Po jakimś czasie dojdzie do wniosku, że sam w tej walce niewiele wskóra i woła dresa w postaci Savior'a. Ten zaś będzie nas próbował zgnieść swoją wielką jak stodoła piąchą. Wszystko co należy zrobić to sparować ten cios Devil Bringerem (timing) i sklepać Sanctusa (łapiąc go), który nawet nie będzie się bronił. I voila!!
8. Sanctus #2
Taktyka jest identyczna jak w przypadku pierwszej walki z tym kolesiem z tą różnicą, że pod koniec wykonuje on niezmiernie diaboliczne i zabójcze ataki Spardą. Bardzo ważne w tym momencie są rolle zgrane w czasie niemal co do setnej sekundy. Po tychże atakach Sanctus jest przez chwilę zamroczony więc można go zaatakować po czym chwycić i cieszyć się wygraną walką. Końcówka potrafi jednak dać do wiwatu... . Powodzenia!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yap dnia Sob 22:24, 26 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
BArtosz2145
Pride
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:17, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
DZIĘKI WSZYSTKIM ZA POMOC
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|